Uniwersytet Warszawski dla Ukrainy

Od oddolnych działań do największego programu wsparcia edukacyjnego dla obywateli Ukrainy wartego 22 mln złotych. Na Uniwersytecie Warszawskim znajdziesz darmową pomoc wokół 27 różnych działań: od nauki języków przez wsparcie psychologiczne, prawne i zawodowe aż do wycieczek krajoznawczych.  

W siedzibie pracowników zaangażowanych w program „UW dla Ukrainy” przy ul. Dobrej 55 trudno spotkać osobę, która nie uśmiecha się na widok drugiego człowieka. To tutaj niemal codziennie trafiają uchodźcy z Ukrainy, by wybrać odpowiednią dla siebie ofertę z szerokiego wachlarza darmowych zajęć, kursów, wyjazdów. To wszystko jest możliwie dzięki ekipie pracowników, pracowniczek, a także studentów działających pod skrzydłami dr Agnieszki Różyckiej, ekonomistki, która pozyskała na pomoc dla Ukraińców w każdym wieku ogromne środki. Łącznie to 22 mln złotych na różnego rodzaju aktywności realizowane do końca 2023 roku. Skorzysta z nich około 6 tys. osób. Jedną z nich może być czytelnik tego tekstu, pod warunkiem, że posiada ukraińskie obywatelstwo i przybył do Polski po 23 lutego 2022 roku.

27 form wsparcia dla uchodźców

Po wejściu do biura „UW dla Ukrainy” od razu czuć przyjazne nastawienie, serdeczność i atmosferę przypominającą ciepło domu, do którego powraca się po długich miesiącach rozłąki z rodziną. Kiedy je odwiedzam, dyżur pełnią Walery Nowicki, Joanna Pacholska i Igor Novytskyy, którzy odpowiadają na telefony i e-maile osób zainteresowanych działaniami uczelni na rzecz uchodźców z Ukrainy. Igor i Walery oprócz biegłej znajomości języka polskiego płynnie posługują się ukraińskim i rosyjskim, więc w biurze jednostki słychać połączoną melodię słowiańskich dialektów. Dyżurni udzielają informacji na temat 27 form wsparcia, jakie oferuje program „UW dla Ukrainy”. Działania te obejmują m.in. kursy językowe (polski, angielski, francuski, hiszpański, niemiecki, włoski, a nawet chiński), warsztaty planowania kariery i aktywizacji zawodowej (w tym kursy podstawowe przyspieszające zatrudnienie oraz rozwojowe dla wysoko wykwalifikowanych specjalistów), spotkania adaptacyjne (np. warsztaty malarskie, zajęcia artystyczne i edukacyjne dla dzieci i całych rodzin) wsparcie psychologiczne, wsparcie prawne, zajęcia z przedsiębiorczości czy kursy komputerowe, warsztaty teatralno-aktorskie, wyjazdy na krótkie wycieczki do ciekawych zakątków Polski (m.in. Gdańsk, Kraków, Parki Narodowe), wielopokoleniowe adaptacyjne spacery miejskie po Warszawie, pokazy filmów, warsztaty „jak uczyć się skutecznie”, eksperymentalne warsztaty przyrodnicze, webinaria wspierające opiekunów, wychowawców i trenerów zaangażowanych w pomoc dzieciom z Ukrainy, intensywne kursy przygotowujące do podjęcia studiów lub pracy w języku polskim, wykłady otwarte połączone z warsztatami w zakresie różnych dziedzin od historii po fizykę. Do tego ukraiński chór pod kierownictwem Iriny Bogdanovich. Każda z wymienionych propozycji jest nieodpłatna

Nie sposób wymienić wszystkich działań, gdyż te wychodzą bezpośrednio z potrzeb, jakie zgłaszają uchodźcy. Do już obecnych zajęć więc szybko dołączają nowe. Dlatego najlepiej sprawdzać aktualnie dostępne oferty na stronie internetowej www.ua.wne.uw.edu.pl, gdzie można zarejestrować się na wybraną dla siebie aktywność. Warto też dołączyć do facebookowego profilu akcji, Instagrama lub Telegramu: t.me/UWdlaUkrainy. Zajęcia w grupach dziecięcej i młodzieżowej opisane są także na Facebooku: www.facebook.com/uwdlaua 

Największy program wsparcia edukacyjnego

– Działania UW to największy w Polsce program wsparcia edukacyjnego dla osób z Ukrainy realizowany przez polską uczelnię, zarówno pod względem liczby oferowanych działań, jak i wartości projektu – mówi dr Agnieszka Różycka z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW, kierownik programu „Uniwersytet Warszawski dla Ukrainy”. Dr Różycka przypomina, że wiele polskich uczelni zaangażowało się w pomoc uchodźcom – dlatego warto sprawdzić, co oferują uniwersytet lub akademia w pobliżu miejsca zamieszkania. Do osób spoza Warszawy kierowane są natomiast wszystkie zajęcia on-line, jakie oferuje program „UW dla Ukrainy”. 

Mariczka Bilostotska w ramach „UW dla Ukrainy” uczy się włoskiego i  uczestniczy w warsztatach teatralnych.  

Warsztaty aktorskie bardzo pomagają nam w walce ze stresem – mówi Mariczka. – Podczas pierwszych zajęć leżeliśmy na podłodze i naszym zadaniem było wyrażenie różnych emocji. Należało np. śmiać się, krzyczeć i płakać. Okazało się, że bardzo potrzebowaliśmy uwolnić pewne uczucia towarzyszące nam od czasu opuszczenia Ukrainy. To doświadczenie zintegrowało nas jako grupę. Od tamtej pory czujemy się jak rodzina – mówi beneficjentka programu uniwersyteckiego wsparcia.

Taka integracja rodaków za granicą okazuje się bezcenną wartością. Mariczka dzięki warsztatom poznała nowych znajomych i utrzymuje z nimi kontakt także po zajęciach.  

– Wspólnie chodzimy też na spektakle do Teatru Powszechnego, gdzie gra nasz wykładowca – relacjonuje Mariczka i dodaje, że korzystała też z zajęć on-line w grupie językowej. 

Dzięki temu z warsztatów mogli skorzystać uchodźcy z różnych miejscowości. Internetowe spotkania umożliwiają też poznanie rodaków rozsianych po Polsce.  

– Zajęcia prowadzą lektorzy także z innych uczelni w całym kraju – mówi Mariczka.  – Moi znajomi też korzystają z oferty „UW dla Ukrainy”. Wybrali lekcje angielskiego i hiszpańskiego – wylicza i szczerze poleca skorzystanie z dostępnych spotkań choćby w celu integracji.    

Ekonomistka-aktywistka, czyli jak to się zaczęło 

Gdy wybuchła wojna Agnieszka Różycka w pierwszym odruchu chciała jechać na granicę z Ukrainą, jak wielu Polaków, którzy zdecydowali się pomóc uciekającym przed wojną Ukraińcom. Ten zryw pomocowy to u ekonomistki nic nowego. Od lat angażowała się w inicjatywy jako wolontariuszka m.in. w domach dziecka i domach seniora. Jednak początkowy entuzjazm do tego pomysłu ostudził tata Agnieszki, który przypomniał jej, że jako wykładowca i mama czwórki dzieci musi spojrzeć szerzej na ten problem i spróbować wykorzystać potencjał intelektualno-organizacyjny do stworzenia wsparcia, które będzie miało wpływ na większą grupę ludzi. 

Uniwersytet Warszawski dla Ukrainy
Pracownicy i studenci UW – wyjazd do Ośrodka dla Uchodźców w Święcicach

Początkowo próbowała znaleźć zewnętrzne finansowanie dla swoich pomysłów działań skierowanych do dzieci i młodzieży z Ukrainy, ubiegając się o wsparcie z fundacji czy banków. Jednak rozmowy się przeciągały, a w tym czasie Narodowe Centrum Badań i Rozwoju umożliwiło uczelniom przeznaczenie środków zaoszczędzonych podczas realizacji innych projektów na pomoc dla Ukraińców. 

Agnieszka Różycka jeszcze przed wojną prowadziła projekt pomocowy nazywany „Trzecią misją UW” realizowany z Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój – jego wartość określono na poziomie 2,5 mln zł. Docelowo miała to być pomoc edukacyjna dla ludzi niezwiązanych z uczelnią. 

Na Uniwersytecie Warszawskim wiele osób i grup zaoferowało swoją pomoc osobom uciekającym przed zbrojnymi atakami. Inicjatywy pojawiały się zarówno od studentów, jak i wykładowców praktycznie na każdym wydziale UW. Rozmaite formy pomocy udzielane przez różne osoby i grupy z UW zostały zebrane, skoordynowane i ujęte w kompleksowym programie wsparcia „Uniwersytet Warszawski dla Ukrainy”.

– Skorzystaliśmy z możliwości oferowanej przez NCBR i poszerzyliśmy finansowanie. Wkrótce z Funduszy Europejskich udało się pozyskać kolejne środki i dobiliśmy do kwoty 15 mln złotych. – Dr Różycka nie kryje dumy .  

Program dla Ukraińców w każdym wieku

Pierwsza oferta skierowana do osób z Ukrainy obejmowała 19 różnych działań, realizowanych przy współpracy pracowników z 15 jednostek UW, przy koordynacji Wydziału Nauk Ekonomicznych UW, macierzystej jednostki dr Różyckiej. Wydział Psychologii zaproponował webinary, warsztaty psychologiczne i indywidualne konsultacje psychologiczne; Wydział Neofilologii – kursy językowe i konwersacje; Uniwersytet Otwarty zgłosił chęć koordynacji kursów języka polskiego, edukacyjnych spacerów po Warszawie oraz wykładów otwartych.

Szybko okazało się, że na zajęcia adaptacyjne przeznaczone dla ukraińskich dzieci i młodzieży przychodzili z młodszymi rodzice lub dziadkowie. Dr Różycka wspomina sytuację, kiedy na warsztaty z malarstwa przyszła babcia z wnukiem. Miała mu tylko towarzyszyć, ale wkrótce chwyciła za pędzel i namalowała swój obraz. Ulga na jej twarzy, radość i wyraźnie zmniejszony stres były impulsem dla koordynatorki projektu, która w tamtej chwili zrozumiała, że pomoc w zakresie zajęć adaptacyjno-edukacyjnych trzeba skierować także do seniorów i innych grup wiekowych. 

Dodatkowo do dr Różyckiej zgłaszali się studenci i reprezentanci innych jednostek UW z kolejnymi propozycjami wsparcia. Inicjatyw było na tyle dużo, że do listy propozycji dla uchodźców dochodziły kolejne działania. Ciekawym rozwiązaniem dla studentów UW okazał się przedmiot ogólnouniwersytecki, który umożliwiał pomoc uchodźcom korzystającym z oferty „UW dla Ukrainy” w ramach planu zajęć. Studenci otrzymują za takie zaangażowanie punkty ECTS, zatem przedmiot wlicza się do programu, który realizują w trakcie studiów. Ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, bo studenci mogli zaproponować swoje pomysły pomocowe, a także włączyć się w już realizowane programy. 

Uniwersytet Warszawski dla Ukrainy
Warsztaty filmowe na UW

Jednym z nich jest Kamil Dziuba, student I roku magisterki z dziennikarstwa.

– Czułem, że jestem za mało aktywny w tej sprawie. Od początku wojny chciałem zaangażować się w pomoc uchodźcom i cieszę się, że uniwersytet dał mi taką możliwość – mówi Kamil Dziuba. – Poza tym uważam, że dziennikarze powinni angażować się społecznie. Zaproponowaliśmy przegląd filmów dla dzieci. Inna grupa przygotowała dla nich warsztaty z szydełkowania – opowiada.

Jak wyjaśnia Kamil, dzięki wolontariatowi zbliżył się do społeczności Ukraińców i jednocześnie poznał wspaniałych rówieśników działających w ramach ogólnouniwersyteckiego przedmiotu. To dla niego lekcja solidarności, ale i twórczego rozwiązywania problemów. Ostatnio gdy przygotowywali dla młodych widzów popcorn, okazało się, że zakupiono ten w ziarnach, nieprzeznaczony do mikrofali. Postanowili więc nasypać kukurydzę do papierowych torebek zaklejonych taśmą. Na szczęście operacja udała się i dzieci dostały słoną przekąskę. 

– Czuję, że robię coś ważnego dla dzieci z Ukrainy. Widać, jak się otwierają podczas tych warsztatów. Początkowo ciche i nieśmiałe, potem roześmiane i pełne energii. Samo to, że do nas wracają, dużo dla nas znaczy – wyjaśnia Kamil.

Działania z potrzeb uchodźców

Wśród studentów takich jak Kamil pojawiły się osoby na tyle zaangażowane w projekt, że zostały zatrudnione przez dr Różycką na stałe. Wolontariusze to podstawa całego programu wsparcia, ale przy tak dużych programach są też potrzebni pracownicy etatowi. Mówią o sobie jak o rodzinie, co dobrze oddaje atmosferę panującą przy Dobrej 55. A zdrowe relacje między nimi są wartością dla uchodźców, którzy często właśnie tej domowej atmosfery szukają po konieczności opuszczenia swoich miast i wsi. 

– Trafiły do nas matki, które doświadczyły traumatycznych chwil, kiedy z bezsilnością musiały patrzeć na zranione przez odłamki dzieci czy członków rodziny. Nie wiedziały, jak im pomóc. Dlatego zaplanowaliśmy też warsztaty z udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Zainteresowanie jest duże – dodaje Agnieszka Różycka. 

Innym razem do placówki przy Dobrej 55 trafiła ukraińska babcia z dwoma wnukami. Niestety z powodu trudnej sytuacji finansowej na wiele miesięcy utknęli zamknięci w wynajmowanym pokoju na poddaszu. Babcia dowiedziała się o darmowych zajęciach na UW. Gdy dzieci po długim oddzieleniu od rówieśników pojawiły się w siedzibie „UW dla Ukrainy”, okazało się, że nie potrafią pisać i czytać. 

– Nasze animatorki przerabiają z nimi alfabet ukraiński i polski przy okazji zabaw edukacyjnych, choć nie ma wprost takiego działania w programie. Staramy się dostosować do potrzeb uchodźców – wyjaśnia dr Różycka.

Gdy okazało się, że wśród uchodźców są osoby, które doświadczają przemocy domowej, zorganizowano warsztaty, gdzie omówiono różne rodzaje przemocy w rodzinie (psychiczna, fizyczna, ekonomiczna), jak również możliwość ich prawnokarnej oceny. Osoby uczestniczące w warsztatach mogły dowiedzieć się również o opcjach wsparcia osób dotkniętych przemocą, w tym o procedurze Niebieskiej Karty czy izolacji sprawcy przemocy (zarówno w ramach postępowania karnego, jak i poza nim).

Uniwersytet Warszawski dla Ukrainy
Wizyta w Manufakturze Cukierków
Uniwersytet Warszawski dla Ukrainy
Wizyta w Centrum Nauki Kopernik

Znajdź pracę z UW

Głównym założeniem pomocy jest edukacja, dlatego należy wspomnieć, że największym zainteresowaniem cieszą się kursy językowe. Po wybuchu wojny uczelnia zaproponowała 10 kursów z języka polskiego, a potrzeby były ogromne. Dzięki poszerzeniu finansowania przez dr Różycką udało się zaplanować 130 takich grup (a zapewne będzie więcej). Są to kursy dla osób w różnym wieku. 

Wiele edukacyjnych spotkań służy przede wszystkim podnoszeniu kwalifikacji uchodźców pod kątem zwiększenia ich szans na otrzymanie pracy w Polsce. Na tych zajęciach Ukraińcy poznają umiejętności często wymagane przez polskich pracodawców. Kurs komputerowy zapewni znajomość Excela lub innych programów potrzebnych przy wykonywaniu pracy biurowej. A dla bardziej wyspecjalizowanych przygotowano kierunkowe kształcenie lub konsultacje z doradcą zawodowym. 

Działań jest na tyle dużo, że dr Różycka co jakiś czas musi poszerzać zespół stałych pracowników biura. Obecnie jest ich ośmiu, a ogólnie przy projekcie jest zatrudnionych ponad dwieście osób (głównie trenerów, doradców, animatorów). Jak opowiada ekonomistka, kandydatów do pracy w biurze zaprasza (zaraz po rozmowie kwalifikacyjnej) do krótkiego włączenia się w działania grupy. Chodzi o to, żeby zobaczyli, jak pracuje się w tym miejscu.

grafika wesprzyj nas PL

Przy Dobrej 55 od niedawna pracuje Liliia. Chwilę po rozmowie kwalifikacyjnej, zgodnie z prośbą potencjalnej szefowej, dołączyła do zespołu i po kilku godzinach dobrowolnej pracy oświadczyła, że stawi się też następnego dnia rano. 

– Gdy powiedziałam, że jeszcze nie skończyłam procesu rekrutacji, więc nie mogę dać gwarancji zatrudnienia, Lila odparła, że przyjdzie następnego dnia niezależnie od tego, czy dostanie pracę – wspomina koordynatorka. 

„Przyjdę, bo widzę, że potrzebujecie pomocy” – dodała i podkreśliła, jak ważne jest dla niej wspieranie rodaków w tak trudnym momencie ich życia. Nic dziwnego, że Lila dołączyła do zespołu. 

Wokół działalności ekipy „UW dla Ukrainy” dzieje się sporo wzruszających momentów, nieoczekiwanych odruchów serca czy wspólnego działania w celu zorganizowania pomocy w konkretnej potrzebie. 

– Jeśli na te 6 tysięcy docelowych beneficjentów choćby 10 osób powie, że nasze działania pomogły im odnaleźć się w tej trudnej sytuacji, poradzić sobie z traumą czy znaleźć pracę, będę pewna, że było warto tę pomoc organizować. Ten projekt daje nam poczucie sensu życia – kwituje koordynatorka.

Dr hab. Agata Opolska-Bielańska wspiera Agnieszkę Różycką w koordynacji projektu. Dostrzega, że czas, w którym osoby z Ukrainy się znajdują, jest bardzo trudny i przynosi dużo niepewności, ale znajduje w tym także szansę na coś nowego.

– To może stać się nowym doświadczeniem i możliwością rozwoju w innej przestrzeni życiowej. Warto poszukać wsparcia, aby trudny moment przekuć w samorozwój. Tu pracuje wykwalifikowana kadra, z wizją przyszłości i dużymi motywacjami do pomocy. Dodatkowo Uniwersytet Warszawski jest rozpoznawalny na całym świecie, warto wraz z nim budować swoje CV – przypomina czysto praktycznie, a wypowiedź kończy apelem: 

„Jesteśmy tu dla Ciebie! Mamy doświadczenie w udzielaniu pomocy. Nie może Cię tu zabraknąć. Przyjdź, poznaj i pozostań!”


zdjęcie Wiktor Cyrny

AUTOR

Wiktor Cyrny – dziennikarz, reporter, pracownik naukowy i wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, scenarzysta gier. Tematyką migracji zajmuje się od 2015 roku. Jako reporter pracował w obozach dla uchodźców w Afryce, Azji i Europie. Publikował m.in. w „Newsweeku”, „Krytyce Politycznej”, „Gazecie Wyborczej”, „Wprost”, Holistic.news. Twórca filmów dokumentalnych Canal+Disovery, Canal+Dokument, Travel Channel, Via Play. Za swoje reportaże otrzymał m.in. nagrodę Ambasady Stanów Zjednoczonych (dwukrotnie: w 2012 i 2013). Podwójny magister UW na kierunkach: film dokumentalny (MISH) i dziennikarstwo. Jego trzy największe pasje to: czytanie, pisanie i podróżowanie – najlepiej ze sobą połączone.