Bezpieczeństwo wolontariuszy  – o czym warto wiedzieć przed wyjazdem do Ukrainy

wolontariusz z pomocą humanitarną

Od początku pełnowymiarowej inwazji rosyjskiej na Ukrainę możemy zaobserwować wzrost liczby zagranicznych wolontariuszy, którzy decydują się pomagać bezpośrednio na miejscu. Nierzadko docierają do terenów znajdujących się we wschodniej części kraju, gdzie obecnie toczą się najaktywniejsze działania wojenne. Część z nich zdobywała doświadczenie na przestrzeni ostatniego roku. Druga grupa to ludzie, którzy chcą wyjechać po raz pierwszy – głównie do niej kierujemy poniższe informacje.

Chcesz pomóc ludziom, którzy ucierpieli w wyniku wojny, ale jeszcze nie jesteś przekonany/-na, w jaki sposób? Warto na początku sprawdzić, czy gdzieś w Twojej okolicy nie jest potrzebne wsparcie. Niemal w każdym polskim mieście znajdują się centra pomocy uchodźcom. W większości z nich brakuje wolontariuszy. Możliwe, że Twój czas i umiejętności będą tam nieocenione. Listę organizacji prowadzących punkty pomocy znajdziesz m.in. tutaj. Jeśli zależy Сi na wsparciu działań w Ukrainie, możesz poszukać fundacji i instytucji, które już tam operują. Często mają one wystarczającą liczbę osób „w terenie”, ale brakuje ludzi, którzy mogliby wspierać ich działania zdalnie poprzez organizowanie funduszy i pomocy rzeczowej. Brak osób zdobywających środki i znajdujących się na początku łańcucha logistycznego dostaw humanitarnych sprawia, że wolontariusze będący na miejscu nie mogą realizować swoich działań, a ich obecność tam staje się mniej użyteczna. Jeżeli natomiast już podjąłeś decyzję o wyjeździe i poszukujesz tylko informacji, jak wszystko mądrze zaplanować, poniżej przedstawiamy kilka rad, które powstały z myślą o bezpieczeństwie osób pomagających. Są one efektem doświadczeń zdobytych przez Fundację My z Wami w 2022 roku podczas organizowania punktów pomocy oraz transportów humanitarnych w Ukrainie.

O co zadbać przed wyjazdem?

Lokalny zaufany kontakt

Kluczową kwestią, którą należy zorganizować przed wyjazdem, jest zdobycie kontaktu do organizacji/instytucji/grupy wolontariuszy działających na miejscu. Osoby, które już prowadzą pomocowe działania, dysponują nieocenioną wiedzą. W Internecie znajduje się wiele informacji o różnych fundacjach. Warto przeanalizować ich profile, sprawdzić opinie, okres działania. Jeśli już jesteś z jakimś podmiotem w kontakcie, poproś o kontakt do kogoś, kto już z nim współpracował jako wolontariusz. Skontaktuj się z tą osobą w celu uzyskania opinii i potwierdzenia wiarygodności organizacji.

Zdecydowanie odradzamy wyjazd bez nawiązania wcześniejszej współpracy z kimś, kto działa lokalnie. Taki wyjazd dodatkowo zwiększa ryzyko. Sytuacja w Ukrainie dynamicznie się zmienia. Osoby, które już tam działają, znają najlepiej potrzeby beneficjentów, potrafią precyzyjniej określić poziom zagrożenia w poszczególnych rejonach. Posiadają wiedzę, jak zachowywać się w sytuacjach kryzysowych, a także gdzie szukać pomocy w przypadku niebezpiecznych sytuacji.

Finanse i ubezpieczenia

W związku z tym, że Ukraina nie należy do państw UE, karta EKUZ nie jest tam uznawania. Oczywiście można wykupić ubezpieczenie, ale ze względu na toczące się działania wojenne można być niemalże pewnym, że towarzystwo ubezpieczeniowe nie pokryje kosztów leczenia, ponieważ większość polis zawiera tego typu wzmianki. Istnieją oferty, gdzie można wykupić dodatkową opcję, jeśli wybieramy się do niebezpiecznych krajów. Jest to tzw. pasywny udział w wojnie (taka możliwość jest do wykupienia m.in. w Generali; koszt takiego ubezpieczenia za jeden miesiąc to kwota pomiędzy 600 a 900 PLN). W teorii można wtedy liczyć na refundację zabiegów/usług. W praktyce „pasywny udział” stanowi duże pole do interpretacji. Przykładowo przewóz towarów humanitarnych może nie zostać wliczony do tego typu działań. Oznacza to, że jeśli będziesz wymagać pomocy medycznej czy pobytu w szpitalu, prawdopodobnie wszystkie koszty poniesiesz samodzielnie. Przed wyjazdem warto zatem zarezerwować część oszczędności na taką ewentualność.

Decydując się na wyjazd do kraju, gdzie toczy się wojna, musisz mieć świadomość, że ryzyko jest bardzo wysokie. Istnieje możliwość, że doznasz poważnego uszczerbku na zdrowiu lub wyjazd zakończyć się twoją śmiercią. W zmiennych warunkach wojennych nie na każdy scenariusz można się przygotować. Dlatego rozsądnym jest sporządzenie planu awaryjnego. Warto np. przygotować upoważnienia dotyczące decydowania o wszelkich procedurach medycznych.

wolontariusze z pomocą humanitarną w Ukrainie

Wiedza i szkolenia

Jeśli masz kilka wolnych tygodni przed wyjazdem, rozważ udział w kursie z pierwszej pomocy, kwalifikowanej pierwszej pomocy lub ratownictwa taktycznego (firmy prowadzące takie treningi to m.in. Centrum Ratownictwa, Eagle-Med). Po tego typu szkoleniach zdobędziesz wiedzę, jak zachowywać się, gdy ty albo ktoś z zespołu będzie potrzebował pomocy. Dodatkowo dowiesz się, jak powinna być wyposażona apteczka podczas wyjazdów. W ramach poszerzania wiedzy można zastanowić się nad udziałem w szkoleniach dotyczących bezpieczeństwa indywidualnego w krajach, gdzie toczą się działania wojenne. Głównie dedykowane są one pracownikom humanitarnym (prowadzone są m.in. przez firmę „Port Arthur”). Oprócz wiedzy teoretycznej otrzymujemy także przykładowe ćwiczenia, dotyczące tego jak poruszać się, gdy znajdujemy się pod ostrzałem, co robić w przypadku zdarzeń active shooter lub jak zachowywać się w sytuacji porwania.

Przed wyjazdem warto przygotować listę polskich konsulatów i ambasad działających w Ukrainie wraz z adresami i danymi kontaktowymi. W razie konieczności pilnej ewakuacji mogą one się okazać niezwykle pomocne. Oprócz tego należy zostawić przynajmniej jednej zaufanej osobie z naszego otoczenia plan wyjazdu. Powinien on zawierać następujące informacje:

  • gdzie będziemy przebywać,
  • kiedy zamierzamy wrócić,
  • częstotliwość kontaktu,
  • hasło bezpieczeństwa oznaczające, że znaleźliśmy się w kłopotach i potrzebujemy wsparcia.

Jeśli chorujesz na coś przewlekle lub masz alergię, dobrą praktyką jest umieszczenie tej wiadomości wraz z informacją o grupie krwi w portfelu lub przy dokumentach. Najlepiej zapisać to w lokalnym języku (w naszym przypadku wskazany jest ukraiński lub rosyjski).

Sprzęt

Jeżeli w podróż udajemy się autem, należy bezwzględnie sprawdzić jego stan techniczny. Trzeba też upewnić się, że wszystko jest sprawne oraz wykupić zieloną kartę (potrzebną, by przekroczyć granicę). Dobrze byłoby także zabrać wszystko, co może okazać się przydatne na wypadek awarii (koło zapasowe, płyny, kable rozruchowe). Przymusowe zatrzymanie w związku z uruchomieniem silnika na wschodnich terenach zdecydowanie podwyższa poziom niebezpieczeństwa.

Niezbędnym wyposażeniem, zwłaszcza jeśli wybieramy się na tereny wschodniej Ukrainy, jest:

  • kamizelka kuloodporna i hełm (rekomendowany typ: balistyczny, im wyższa klasa, tym lepiej),
  • naładowane powerbanki na wypadek problemów z dostępem do elektryczności (które zdarzały się dość często),
  • wspomniana apteczka wyposażona m.in. w stazy taktyczne, opatrunki na krwotoki (celox), opatrunki na oparzenia, adrenalinę, elektrolity itd.,
  • doładowana karta SIM z ukraińskim numerem (koszty za połączenia z numerów zagranicznych wiążą się z wysokimi opłatami),
  • radiostacje (zwłaszcza jeżeli będziemy się poruszać w konwojach złożonych z kilku samochodów; jeśli chodzi o specyfikację – im większy zasięg działania, tym korzystniej).

O czym pamiętać podczas wyjazdu?

  • Nigdy nie podróżuj sam. Jak już wspomnieliśmy, bardzo ważna jest współpraca z lokalnymi zespołami. Podczas wyjazdu w teren najlepiej poruszać się z osobą lokalną. Nikt lepiej nie będzie znał otoczenia. Niestety często na wskutek bombardowań drogi są zrujnowane i nieprzejezdne – wtedy trzeba podążać alternatywną trasą. W wielu miejscach na wschodzie jest problem z transmisją danych, a GPS się gubi i nie posiada aktualnych informacji.
  • Najlepiej przemieszczaj się w ciągu dnia. Jest to łatwiejsze ze względu na godzinę policyjną, która występuje na terenie całego kraju. Może się zdarzyć tak, że żołnierze przy punkcie kontroli nie pozwolą nam przejechać i będziemy zmuszeni czekać pośrodku niczego do rana. To także bezpieczniejsze. Nocą można zaobserwować wzmożone ataki dronami, rakietami i artylerią; dodatkowo auta ze względu na użycie potrzebnego oświetlenia stają się bardziej widoczne i łatwiej mogą zostać zidentyfikowane jako cel.
  • Zawsze zatrzymuj się przed punktem kontroli i postępuj według poleceń. Pomimo zmniejszonej ilości tzw. checkpointów wciąż stanowią one nieodłączny element przejazdów. Należy pamiętać, by zawsze przed nimi zwalniać i zatrzymać się w celu uzyskania informacji, czy możemy jechać dalej. Czasami żołnierze mogą poprosić nas o sprawdzenie samochodu, a także zadawać pytania dotyczące celu naszej podróży i rzeczy, które przewozimy. Na pytania najlepiej odpowiadać ze spokojem, podczas rozmowy starać się nie wykonywać gwałtownych ruchów. Celem istnienia punktów kontroli jest minimalizowanie ryzyka. Chodzi o sprawdzenie, czy osoby poruszające się po ukraińskich drogach nie stanowią zagrożenia dla kraju, a przewożone rzeczy są bezpieczne. Zdarza się, że osoby stacjonujące są pod wpływem alkoholu albo próbują wynegocjować łapówki. Wtedy należy zachować spokój i trzeźwo ocenić, czy w związku z naszym oporem sytuacja zacznie zagrażać naszemu życiu lub zdrowiu.
  • Nie przebywaj długo w jednym miejscu, jeśli nie jest to konieczne. Niestety, jak pokazują dotychczasowe doświadczenia osób zaangażowanych w pomoc humanitarną, miejsca dystrybucji, magazyny, busy przewożące rzeczy dla potrzebujących stają się często celem. We wschodnich oblastach część prorosyjskich obywateli udziela informacji służbom, gdzie znajdują się organizacje pomocowe. Dlatego najlepiej pobyty w najbardziej niebezpiecznych rejonach ograniczyć do kilku godzin/maksymalnie jednego dnia.
  • Nie publikuj w sieci zdjęć pozwalających na rozpoznanie lokalizacji. Powody powiązane są z punktem wyżej. Najlepiej nie wrzucać do mediów społecznościowych szerokich kadrów z charakterystycznymi elementami/budynkami, nazwami ulic na domach etc. Dodatkowo należy wystrzegać się fotografowania obiektów wojskowych, oddziałów wojskowych i punktów kontroli.
  • Nie schodź na nieznane pobocza. Na terenach, gdzie toczą się działania wojenne, znajduje się wiele min. W związku z tym należy uważnie obserwować drogę, a także starać się unikać niesprawdzonych dróg i spacerowania po poboczu.
  • Zawsze bądź przygotowany, że czegoś nie przewidziałeś. Pomimo idealnego przygotowania i bycia ostrożnym, może się zdarzyć, że coś i tak nas zaskoczy. Dlatego dobrze jest mieć plan awaryjny i być gotowym na zmiany. Dodatkowo, jak przy każdej nowej i nieznanej sytuacji, trzeba ufać intuicji. Jeśli wyczuwasz, że jakaś decyzja budzi niepokój – lepiej odpuścić i poczekać. To samo dotyczy rutyny. Do każdego wyjazdu najlepiej przygotowywać się tak, jakby był pierwszym. Nie ma dwóch takich samych wyjazdów ani dwóch takich samych dni.

Jak zadbać o siebie po wyjeździe?

Pamiętaj, że masz prawo do odczuwania różnych trudnych emocji. Wielu sytuacji nie da się przewidzieć. Na historie, które słyszymy od ludzi dotkniętych wojną, nie jesteśmy w stanie się przygotować. Rzeczy, których doświadczamy podczas takich wyjazdów, mogą nas smucić, ranić, szokować i złościć. Możemy być w miejscu, gdzie nasze życie lub życie naszych współtowarzyszy będzie zagrożone. Być może zobaczysz pewne zdarzenia, o których ciężko będzie zapomnieć. To wszystko powoduje, że kiedy już wrócisz do domu, możesz czuć się bardzo obciążony. Możliwe, że wystąpią takie emocje jak gniew, smutek, poczucie winy. To jak najbardziej normalna reakcja na przeżyte doświadczenia.


Zwróć się po pomoc. Jeśli czujesz, że przeżywane emocje utrudniają ci codzienne funkcjonowanie lub zwyczajnie chciałbyś z kimś porozmawiać o wyjeździe, jest kilka miejsc/inicjatyw, które to umożliwiają.

W Mapuj Pomoc znajdziesz inicjatywy psychologiczne, które niosą pomoc zarówno uchodźcom jak i wolontariuszom, którzy działają dla Ukrainy. Wybierz kategorię „Wsparcie psychologiczne” i wybierz interesującą Cię organizację.

Możesz także:

Pamiętaj, że nie jesteś sam. Powrót do swojego kraju może być trudny z wielu powodów. Czasami odnalezienie się w „starej” rzeczywistości może wydawać się niemożliwe, a poczucie niezrozumienia wśród rodziny i znajomych przytłaczające. Daj sobie czas, by się z tym uporać. Wiedz, że większość osób po wyjazdach humanitarnych mierzy się z podobnymi problemami. Dlatego, jeśli nie chcesz porozmawiać o tym ze specjalistą, warto znaleźć kogoś, kto uczestniczył w podobnym wolontariacie, żeby wymienić się doświadczeniami.


AUTORZY

Powyższy artykuł został napisany na podstawie doświadczeń grupy wolontariuszy Fundacji My z Wami (dawniej Centrum Pomocy Humanitarnej w Szegini). Ze względu na charakter ich pracy wolą pozostać anonimowi.

Fundacja „My z Wami”